Udając się do granicy państwa polskiego z Obwodem Kaliningradzkim, jadąc krętą drogą nr 51 ku przejściu granicznemu w Bezledach-Bagrationowsku, koniecznie trzeba się zatrzymać w pięknym mieście Bartoszyce, ostatnim dużym ośrodku miejskim do granicy kraju.
Bartoszyce to miasto leżące na obszarze Barcji, historycznej krainy dawnych Prus, którą zamieszkiwało plemię Bartów. Sama nazwa plemienia najprawdopodobniej wywodzi się od bartnictwa, czyli pszczelarstwa. W języku staropruskim na tę czynność mówiono bartis czyli barć. A od nazwy plemienia najprawdopodobniej wywodzi się nazwa miasta, czyli Bartoszyce. Krzyżacy dokonali podboju tych ziem i na znak swego władania postawili tu zamek. Jak nie trudno się domyślić, wokół zamku szybko powstała osada dostarczająca różne artykuły Krzyżakom. Z biegiem czasu osadę nazwano Rosenthal, czyli „Dolina Róż”. Jednak w 1332 roku Wielki Mistrz Zakonu Lither z Brunszwiku nadał miastu nazwę Bartenstein. Polskie odpowiedniki nazwy miasta pojawiają się dopiero po kilkuset latach, w okresie Reformacji, i brzmią bardzo podobnie do nazwy niemieckiej – Barsztyn lub Bartoszyce. Do 1945 roku w powszechnym użyciu figurowała jednak oryginalna nazwa, czyli Bartenstein. Dopiero po zakończeniu działań wojennych, po 1945 roku, i włączeniu miasta do granic państwa polskiego, ustalono polską nazwę, która od tej pory pozostaje obowiązująca.
W odniesieniu do nazwy miasta, to można odnaleźć jeszcze inne źródło jego nazwy. Oto Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich z 1880 roku twierdzi, iż nazwa Bartenstein pochodzi o imienia Biskupa Bartłomieja, który dzielnie walczył o chrystianizację tych ziem.
A co warto zobaczyć odwiedzając Bartoszyce choćby na chwilę? Niestety, zamek krzyżacki nie zachował się do dzisiejszych czasów, a jego wygląd prezentują jedynie stare ryciny. Jego burzliwa historia przypomina dzieje wszystkich tych ziem. Był palony, odbudowywany i znów niszczony. Ostatecznie nie został odbudowany.
Warto także zobaczyć Bramę Lidzbarską, która powstała w 1468 roku. Brama jest doskonale zachowanym fragmentem murów obronnych miasta, która swoją architekturą bardzo przypomina okoliczne kościoły wiejskie. Oglądając Bramę nie można pominąć pozostałości po murach obronnych, które niegdyś okalały miasto. Zostały one wpisane na listę zabytków archeologicznych. Warte zobaczenia są także spichlerze z przełomu XVIII i XIX wieku, a w tych najlepiej zachowanych znajdują się obecnie hotele i restauracje.
Nie można także pominąć kościoła św. Jana Ewangelisty i Matki Boskiej Częstochowskiej. To gotycka budowla z drugiej połowy XIV wieku, której historia jest równie skomplikowana co zamku. Wielokrotnie przebudowywany obiekt na początku był niskim budynkiem, który pod koniec XIV został rozbudowany do obecnej formy z trzema nawami. Innymi wartymi zobaczenia budowlami sakralnymi są Kościół św. Jana Chrzciciela i Kościół św. Brunona.
Ale obowiązkowym punktem zwiedzania powinny być Baby Pruskie, czyli kamienne figury nazwane Bartkiem i Gustebaldą. Dwie figury są najprawdopodobniej dziełem zamieszkujących te tereny plemion pruskich.